środa, 17 sierpnia 2011

Analitycy BRE Banku kontestują wskaźnik inflacji wyliczony (zaniżony?) przez GUS

W oficjalnym raporcie BRE Banku można przeczytać, że analitycy są mocno zdziwieni podanym przez GUS wskaźnikiem inflacji w lipcu. Oczywiście jest on niższy od prognoz, a to - o dziwo! - z pomocą spadku cen paliw w lipcu (?!?). Autorzy raportu, którego fragment cytuję poniżej, zaobserwowali zupełnie przeciwne zjawisko - ceny paliw wzrosły o 4%! Niższy oficjalny wskaźnik inflacji, przy innych warunkach nie zmienionych, przyczynia się do wyższego oficjalnego PKB, niższych rewaloryzacji świadczeń budżetowych, niższych odsetek od indeksowanych tym wskaźnikiem obligacji itd.
Inflacja w lipcu obniżyła sięe do 4,1% z 4,3% w poprzednim
miesiącu. Sprawcą niskiego odczytu są przede wszystkim
ceny żywności, które obniżyły się o 1,9% w stosunku do
poprzedniego miesiąca (tendencje potwierdzone innymi krajami
regionu), ceny odzieży i obuwia (-2,3% m/m) oraz kategoria
łączność (-0,5%). W mało zrozumiały dla nas sposób spadły
(!!!) w lipcu ceny paliw (-0,2%). Z naszych kalkulacji - które
na przestrzeni wielu lat okazywały się bardzo trafne - wynika,
że nie odnotowaliśmy spadku cen paliw tylko 4% wzrost;
zupełnie przypadkowo po wstawieniu tej danej osiągamy
naszą prognozę. . . 4,3%. GUS twierdzi, że spadki cen to wynik
spadków cen gazu oraz oleju napędowego - trudno nam nie
kontestować tego twierdzenia. Podwyższone zostały ceny w
kategorii mieszkanie (+0,6% za sprawą podwyżek cen gazu);
wzrosty zaobserwowano także w innych kategoriach bazowych:
rekreacji i kulturze (0,8%), edukacji (0,3%), restauracji i hotelach
(0,3%). Inflację bazową szacujemy na 2,4% - bez zmian w
stosunku do poprzedniego miesiąca.

http://www.brebank.pl/images/BreKorpo2/Portal/BinaryPL/3232564/Daily_2011_08_16_3232564.pdf

środa, 3 sierpnia 2011

O PKB USA w ostatnich kwartałach

http://www.brebank.pl/images/BreKorpo2/Portal/BinaryPL/3221225/Daily_2011_08_01_3221225.pdf

Fragment raportu nt. kwartalnego PKB USA (od 2007 do II kwartału 2011 r.), autorstwa Bre Banku.
W II kw. 2011 amerykański PKB wzrósł o 1,3% SAAR (konsensus prognoz wynosił 1,8%). Zrewidowano również ścieżkę PKB od 2007 roku. Po rewizji PKB w I kw. 2011 roku wzrósł zaledwie o 0,4% wobec wcześniejszych szacunków na poziomie 1,9%. BEA wskazuje również na istotną zmianę szacunków głębokości recesji w USA - PKB spadł łącznie o 5,3%, nie zaś jak wcześniej szacowano 4,1%. Negatywne rewizje rzucają nowe światło na szereg zjawisk w amerykańskiej gospodarce tłumacząc utrzymujące się wysokie bezrobocie, niską dynamikę płac i niską dynamikę popytu konsumpcyjnego. Właśnie marazm po stronie konsumentów to podstawowa przyczyna niższej dynamiki PKB w pierwszej połowie 2011 roku, choć nie tylko. W II kw. aż o 4% (ujemna kontrybucja do wzrostu na poziomie 0,35pp) obniżyły się zakupy trwałych dóbr konsumpcyjnych, co może wiązać się z ich mniejszą dostępnością po wydarzeniach w Japonii (niższa sprzedaż samochodów). Negatywnie na popyt konsumpcyjny oddziałują wysokie ceny żywności i energii. Pozytywnie zaskoczyły natomiast inwestycje firm (5,7% wzrost) i budownictwo (8,4% budownictwo komercyjne i 3,8% budownictwo mieszkaniowe), odzwierciedlając poprawiającą się kondycję amerykańskich przedsiębiorstw (spójne z rosnącymi wynikami finansowymi firm) oraz coraz więcej dowodów na tzw. twarde dno na rynku nieruchomości. Pozytywną kontrybucję do wzrostu zanotował eksport netto, czego przyczyny upatrywać można w osłabieniu dolara wobec euro w I połowie 2011. Eksport wzrósł o 6% import zaledwie o 1,3% (tu widać również ograniczenie konsumpcji).